Historia Hansa – Jak cewnikowanie przerywane pozwoliło odzyskać kontrolę nad pęcherzem
Problemy z oddawaniem moczu nie są tematem, o którym mężczyźni chętnie rozmawiają. Dlatego wizytę u lekarza odwlekałem tak długo, jak mogłem.
Niestety, musiałem chodzić do toalety coraz częściej. Zbyt często, mówiąc szczerze. Ciągłe czułem potrzebę oddawania moczu, aż w pewnym momencie zacząłem obawiać się, że to się nigdy nie zmieni. Mój pęcherz stał się tak nieprzewidywalny, że zaczynało mnie to irytować.
Zbliżała się moja emerytura, a miałem tyle planów! Czy naprawdę miałem pozwolić, aby problemy z pęcherzem pokrzyżowały te plany?
„Hans to wielki optymista. Zawsze dostrzega jasną stronę życia i czerpie radość z drobnych rzeczy. Zawsze powtarza, że „Szczęście nie polega na osiąganiu wielkich rzeczy, ale na docenianiu małych chwil.”
Wizyta u lekarza
Odwiedziłem lekarza rodzinnego, który skierował mnie do urologa. Szczerze mówiąc, nie było to dla mnie zaskoczeniem. Badania wykazały, że moje dolegliwości były spowodowane przerostem prostaty. Powiększony gruczoł krokowy uciskał cewkę moczową sprawiając, że nie mogłem prawidłowo oddawać moczu i ciągle miałem uczucie pełnego pęcherza. Przyczyna była jasna, a wraz z nią pojawiło się rozwiązanie – musiałem zacząć używać cewników.
Czułem się z tym fatalnie, ale takie jest życie. Musiałem po prostu znaleźć sposób, by sobie z tym poradzić – tak jak wielu mężczyzn w moim wieku. To nic wstydliwego, choć nie przepadam za rozmowami na ten temat.
Nowa rutyna
Pielęgniarka nauczyła mnie jak samodzielnie się cewnikować. Muszę przyznać, że na początku zajęło mi trochę czasu, żeby nabrać wprawy, ale później wszystko szło już bezproblemowo. Bałem się, że będzie to bolesne, ale okazało się, że wcale tak nie jest. Oczywiście, czuć pewien dyskomfort – może trochę dziwny, ale zdecydowanie nie bolesny. To dobra wiadomość, bo samocewnikuję się około sześciu razy dziennie. Próbowałem różnych cewników i ostatecznie wybrałem Curan Man. To kompaktowy cewnik, który bez problemu mogę schować do wewnętrznej kieszeni kurtki. Cewnik jest od razu gotowy do użycia, więc cały proces zajmuje bardzo mało czasu. Wszystko gotowe w zaledwie kilka minut.
Higieniczne wprowadzanie
Jestem obecnie emerytem ale nie oznacza to, że siedzę bezczynnie. Uwielbiam w ciepłe, letnie dni wsiąść na rower i odwiedzać urokliwe wioski. Zwyczajowo lubię też napić się chłodnego piwa na tarasie. Razem z żoną Jantiną często wyjeżdżamy na wakacje, podróżując od kempingu do kempingu (lub korzystając z Airbnb), by jak najwięcej zobaczyć w kraju, który odwiedzamy. W trakcie podróży jest się zależnym od publicznych toalet, co bywa problematyczne – nie zawsze wiadomo, gdzie się one znajdują i w jakim są stanie. To było dla mnie dość zniechęcające.
Na szczęście Curan Man jest od razu gotowy do użycia, a cewnik można wprowadzić bez potrzeby dotykania go ręką. To nie tylko praktyczne, ale również bardzo higieniczne. Opakowanie cewnika zamyka się łatwo i jest całkowicie szczelne. Gdy nie ma możliwości natychmiastowego wyrzucenia cewnika, mogę go po prostu zabrać ze sobą i wyrzucić później do odpadów zmieszanych. Jako miłośnik przyrody, cieszy mnie fakt, że cewnik w pełni nadaje się do recyklingu.
Odzyskałem pełną kontrolę
Następnie odbyłam konsultację z pielęgniarką, która miała mnie nauczyć samocewnikowania. Obawiałam się tego, ale wiedziałam, że muszę być pozytywnie nastawiona. Zawsze uczyłam moje dzieci, że nawet przy dużych przeciwnościach trzeba iść naprzód – to samo dotyczyło mnie!
Spodziewałam się, że będzie to bolesne, ale okazało się, że wcale tak nie było. Było to co najwyżej trochę dziwne. Otrzymałam kilka różnych cewników do wypróbowania. Ze względu na kompaktowy rozmiar i dyskretny wygląd, Curan Lady od razu stał się moim faworytem. Powłoka z hydrofilowego żelu sprawia, że cewnik jest gładki, a jego wprowadzenie przebiega płynnie i bez podrażnień. Może nie jest to najprzyjemniejsze, ale Curan Lady okazał się dla mnie naprawdę idealnym rozwiązaniem.